Jak dowiedział się Polsat News lider Prawa i
Sprawiedliwości napisał list do członków swojej partii. Jarosław Kaczyński pisze
w nim m.in. o błędach rządu Donalda Tuska. "Ataki na Kościół, biskupów i wiarę
zwykłych ludzi przypominają najgorsze czasy PRL, z okresu Władysława Gomułki" -
pisze w liście prezes PiS.
List
napisany z myślą przewodnią, orędownictwem i w zamyśle - pochodnią. Z wzruszającą
troską wytacza armatą błędy. On się zna. Na rządzeniu zjadł zęby. W nim koniunkcja
okresu Gomułki z PRL-u oraz rządów D.Tuska w popisowym fortelu. Do czego to
podobne, by Kościoła figury ozdobne tak
atakować, zamiast jeszcze bardziej w pokłonie
honorować.
Tu nie wiara i
Kościół zdystansowany, lecz czyny jego urzędników doznają nagany. I nie przez rząd,
lecz społeczeństwo za działań wszeteczeństwo, za chędożenie,
chciwość, co palcem wytyka, bo kosztem ludzi dobrostanem wypchana duchowieństwa
bryka.
Rzecz się stała
nie pojęta wodzowi gałąź ostała podcięta. W klerze i w
Rydzyku miał zawsze ochronę, składając dary liczył na obronę. Nieprawość kleru
zawsze aprobował, bo ich wsparcia w wyborach potrzebował.
Sprzedawczyki i kupczyki w własnej
konsystencji mieli dostatnie wyniki w obopólnej
atencji.
Obecnie nie będąc
u "władzi", już mu kler tak mocno nie kadzi. A on swoich
majętnych względów nie użyczy, bo samolubstwo w sercu z żalu kwiczy. Co innego cudze i
państwowe, na usługi kleru zawsze gotowe. W różnych
postaciach i gratyfikacjach oraz innych w dotacji rewelacjach.
Teraz prezes w
zaciszu siedzi, w katakumbie bieg życia śledzi. Tam mgliście cele
wyznacza, "wrogowi" armaty zarzutów wytacza. Byle by tylko
wykazać swą obecność, oraz ważność swego bytu w mediach na
wieczność.
...witaj, az dziw bierze
ze ten "największy strateg polityczny" i jego "najlepszą partia" porządzili
tylko 2 lata, a ten "nieudolny" Tusk jest przy władzy drugą kadencję i "naród
jest do wymiany"....wg Absmaka. I wygląda na to ze Donald Tusk porządzi jeszcze
4 lata czyli całe 4 i pol raza dłużej niż się Jego Nieomylności udało :) A ze
broni kleru? Musi bo tu widzi jedyna możliwość na jakieś 15% głosów, ale może
się przeliczyć, Rydz i ambona postawili na Ziobrę. I co on może wiedzieć o
emeryturach. On jest na wiecznej emeryturze Od narodzenia palcem nie ruszył sam
nic nie nie umie zrobić poza warcholstwem i rozwalaniem Polski. I tak będzie
robil do końca swojego marnego i żałosnego żywota.
simplementEliza&
Ja już dawno przestałam
słuchać tego co prezes ma do powiedzenia bo ani to błyskotliwe ani to
mądre.Podlizywanie się Rydzykowi nic mu nie da bo jest tylko marionetką w jego
ręku.Niech prezes tak kościoła nie broni bo są inni zdecydowanie
ubożsi.
Hanna
&
Od dawna postulowałem, by
przyznać temu panu tytuł Napoleona Tworeckiego i przyznać mu solidną opiekę
psychiatryczną w tym zacnym zakładzie dla obłąkanych. Człowiek, który widuje
szatanów w telewizorze, pisze sam do siebie listy (ciekawe, czy z
niecierpliwością czeka, aż się ukażą w prasie, by przeczytać, co w nich
napisane), człowiek który twierdzi, że samoloty ścinają brzozy skrzydłami, a
modlącym się kobietom ktoś na Krakowskim gasił na szyjach niedopałki papierosów
z całą pewnością zasługuje na solidną obserwację i diagnozę. Co się zaś
tyczy rzekomych "ataków na kościół", to nie ataki, tylko troska. Człowiek przez
grzech oddala się od Boga, a biskupi kradnąc, mówiąc fałszywe świadectwo przeciw
bliźniemu swemu, popełniając grzechy pychy, obżarstwa i opilstwa oraz całą
paletę innych, od Boga się oddalają, a żrąc tzw. "Ciało Chrystusa" bez ważnego
sakramentu pokuty (by był ważny, musi nastąpić rachunek sumienia, żal za
grzechy, mocne postanowienie poprawy, wyznanie grzechów i zadośćuczynienie Bogu
i bliźniemu), popełniają świętokradztwo i publiczne zgorszenie, co zagrożone
jest ekskomuniką.
dr
Woland.& Jedno jest pewne Zolu, Kaczyński to stu procentowy
komuch. Tak przesiąknięty tamtą ideologią, że nawet jak pozuje na jej krytyka i
opozycjonistę, to nie umie tego robić. Przeciwstawiając się obecnemu rządowi
robi to w identyczny sposób jak robił to wobec swoich ideologicznych wrogów
Gomułka właśnie.
"Wyjęte z
kontekstu słowa "przebaczamy i prosimy o przebaczenie", jakie biskupi umieścili
w swoim liście do biskupów niemieckich, stały się dla Władysława Gomułki i jego
ekipy pretekstem do urządzenie jednej z największych i najbardziej gwałtownych
kampanii propagandowych w historii Polski. Przez kraj przetoczyła się cała fala
wieców protestacyjnych. Umieszczonym w liście biskupów słowom "przebaczamy i
prosimy o przebaczenie" polskie władze przeciwstawiały hasło: "nigdy nie
przebaczymy"."
"Przewodniczący Episkopatu Polski,
metropolita przemyski abp Józef Michalik w liście pasterskim na pierwszą
niedzielę Wielkiego Postu podkreślił, że Kościół jest dziś „planowo
atakowany” przez „różne środowiska libertyńskie, ateistyczne
i masońskie”. "W liście pasterskim abp Michalik przypomina,
że "bliskość Chrystusa, a nawet miłość do Niego i zjednoczenie z Nim, nie
eliminuje z Jego i naszej bliskości szatana, złego
ducha".
"Metodą szatana jest
kłamstwo. A ileż tego kłamstwa, manipulacji, fałszywych oskarżeń
i niedotrzymanych obietnic krąży między nami i po całym świecie. Jakże
łatwo ludzie idą za fałszywymi prorokami także dziś" - zauważył
przewodniczący Katolickiego Episkopatu Polski. (...)- Nie
oszczędzają Kościoła liberalne telewizje i takież pisma. Nawet rządowe
instytucje, niby promując pluralizm medialny, ostatnio zdyskryminowały katolicką
telewizję, co na szczęście budzi świadomość narodu - napisał
hierarcha.(...)
(...)Metropolita
widzi potrzebę nowej ewangelizacji, ale "najpierw trzeba dobrze rozeznać
sytuację".
- Zauważmy, że ta
nowa kultura globalna wyrasta z postmodernizmu, który promuje relatywizm
moralny, aborcję, małżeństwa jednopłciowe, homoseksualizm itd. ... a wszystko to
dzieje się przez globalne, światowe, polityczne ukierunkowanie tejże rewolucji
kulturowej, wykluczającej Boga i Jego przykazania - napisał abp
Michalik.(...)
& Jest na świecie taki
kraj,
gdzie kłamstwo,hipokryzja i brednie mają
swój w dobrobycie raj. Gdzie święte krowy, żyją ze "świętej
mowy"
Gdzie pająk krzyżackiej odnowy przędzie
pajęczynę ze społecznej osnowy. Gdzie wiele uchodzi klechom na sucho, choć
w kraju kryzys, z finansami krucho.*** "Bóg jest
wszechmocny i wszechobecny", Kościół w jego cieniu działa w sposób
niecny, będąc również w życiu społecznym "ekonomem"
wszechobecnym. Dominuje w życiu w każdej dziedzinie, śpiesząc się chapie,
okazji nie ominie.
...
A w kraju libertyny, ateiści
i masony
zarzucają księżom
hipokryzji odsłony. "Szatany i złe duchy" nie mające skruchy. Wysoko
głowy podnoszą, z piedestału "cnotę" Kościoła koszą. ... Czuję się tymi
słowami znieważona, w głębi serca oburzona.
Ta wypowiedź arcybiskupa
Michalika
świadczy o
uwiądzie, Kościół na swych laurach siądzie.
Zegar upadku już
tyka, samouwielbienie zaś znika.
Te słowa budzą do Kościoła
odrazę,
traktuję je jako wielką
obrazę.
Wysoki urzędnik Kościoła
jakby nie z tego
świata,
w indolencji wypowiedzi na
wyżyny wzlata. Wszak żyję w kraju demokratycznym, A nie
światopoglądowo-klerycznym. To nie hipoteza, że zewsząd spływa
katecheza.
Nie ma miejsca neutralnego dla ludzi o innym
poglądzie, jak również orientacji, a nawet wyglądzie. Dlaczego musimy być
wciąż znieważani, a kleszy stan wielkim honorem obdarzany. A co z
przestrzenią publiczną? Ona wcale nie jest - kanoniczną.
Czemu prawo działa tylko w
jedną stronę.
Jaką wolnomyśliciel ma dla
siebie ochronę?
Równość wszystkim zapewnia Konstytucja, pełen
pakiet praw w niej - tu ich dystrybucja. Czemu nie jest w zapisie i realu
egzekwowana, dla klerykalnej sfery - spolegliwie
wyciszana. ... Radość do góry,
wreszcie
widoczne
jawnie sprzedawane
bzdury.
Łuski z oczu
spadły,
tendencyjność i
intencje odgadły.
Cieszy, że
wreszcie
do wolności obywatelskiej
dojrzewamy
i jako
społeczeństwo
z hipokryzją Kościoła więzi
zrywamy.
Kto by przeszło rok temu
głośno wypowiedział do
księży dezaprobatę,
że ta mafijność powiązań
wiedzie na zatratę,
co ludzkim potem nabłyszcza
swe piórka,
wygłodniałą hybrydę
syci finansowo- podatkowa
zbiórka.
Przykładem chciwości - Komisja Majątkowa, w odbieraniu
nienależnych dóbr - złota podkowa. Obecnie 120 wniosków czeka na
rozprawę, a w nich pozwy za działania nieprawe. Wszystko doczeka się
wokandy, choć w chaosie dokumentów- pokaże oblicze
grandy.
Po 1989 r. dla kościoła
otworzyły się sezamy,
naród powolny, ramieniem
szeroko otworzył bramy.
Z wdzięczności
za aprobatę Kościoła w
okresie Solidarności.
I teraz wyszło z wora szydło, co z tej
wdzięczności wynikło. Konkordatem obdarzony,
sprzedany,
zniewolony.
Pozwolił sobie na plecy
dżina wsadzić
i w honorach i w dobrach
osadzić. ...
A dżin siedzi
przez przeszło
dwudziestolecie na garbie
i żywiciela bez pardonu za
kieszeń szarpie. Żyje ponad stany, jak pan nad pany.
...
Na ten czas o zrzucenie
jarzma chodzi,
dość już wymuszeń i grabieży
powodzi.
Rozum społeczny
zbuntowany,
kleszą chciwością
omotany.
Buta księży nie ma
granic.
owieczki swe mając za
nic.
Przestrzeń publiczna
zawłaszczona,
wolność obywatelska
w nakazach i zakazach
okrojona.
Tak dalej być nie
może,
i żaden
święty nie pomoże. Dość słów, co mamy czuć w kazaniach i co robić w
społecznych działaniach. Sami o sobie
stanowimy, o odsunięcie manipulacji kleru się
upomnimy.
Kościół, winien być
opodatkowany,
za występki na równi z
innymi karany.
Wszak żyjąc w swoim
kraju,
winien dokładać do wspólnego
skarbowego "seraju".
Także na przysłowiową kromkę
chleba,
wysiłkiem własnych rąk
zapracować trzeba. Poznać od podszewki życie "pospólstwa" by błogosławić potem stan
ubóstwa. Abp. mówi o ewangelizacji w
nowej szacie nowelizacji. Prowadzić "owieczki" w wierze, choć jego
pasterze działają nieszczerze.
To nie
religia i wiara w negacji,
lecz księży działania w degeneracji. Jako chrześcijanie w
ewangelię wierzymy, lecz księży zaufaniem już nie
darzymy.
Jeśli laicyzm i racjonalizm to teraz
"masonizm",
to klerykalizacja - swoisty
masochizm.
"List pasterski metropolity przemyskiego zostanie odczytany 26
lutego, w pierwszą niedzielę Wielkiego Postu, w kościołach archidiecezji
przemyskiej. Ukazał się również na stronach
internet.archidiecezji."
/wiadomości z kraju Onet.pl z dnia 20 lutego
br./
*** Odezwały się jak
dzwony arcybiskupów głupoty szukający u
wierzących powszechnej miernoty.
W ramach nawet postu nie korzystać z
Internetu bo jest źródłem bezbożności i wielkiej
rozwiązłości.
Ciemnota znów się
marzy jako dar Boży i wrogom
kościoła wreszcie kres położy.
Pozdrawiam
Włodek
/faraonamorki.blog.onet.pl/
polityka-rymki-Onet.pl
Blog
& Siedzieć cicho i
nie fikać tylko słuchać Michalika gdy "mądrości"
swoje prawi choć słuchacze niełaskawi.
Trzeba dobrze się nagłowić by ze złości nie
znarowić kiedy słowa takie głosi tylko go o rozum
prosić.
Lecz to na nic gdy
zaciekłość w jego duszy rodzi piekło gdy zaciętość w
jego mowie gdy nie myśli co też powie.
Pozdrawiam serdecznie (...) Hanna /strofy-hanny.blog.onet.pl/
Ostatnio, z powodu nadwyżki zajęć opuściłam blog
na 5 dni, ale nie podarowałam sobie by pod koniec dnia wejść na Liiil i poczytać
notki wielu z Was. Musze powiedzieć - że wszystkie są pasjonujące. Z właściwą
sobie energią i sposobem myślenia daliście obraz zaistniałych wydarzeń.W notkach
odbija się rzeczywistość jak księżyc w lustrze wód. Tyle rzeczowych rozwiązań,
tyleż samo godnych zastanowienia przemyśleń. A ten tydzień, rzeczywiście dał
wydarzeniami sporo tematów dla osobistych odniesień.To czytanie - dało kilka
refleksji, które na dole zamieszczam, a autorom postów serdecznie dziękuję za
inspirację i pozdrawiam.:))))) Kłaniam się i tym samym oddaję szacunek dla Was
za Waszą pracę, za zaangażowanie w sprawy społeczno-polityczne.
Myślę też, że jednak warto zająć swoje stanowisko
i umieć go rzeczowo wyrazić.To nie tylko pasja. To społeczne posłannictwo.
14-tego lutego święto
Walentego. Dzień uczuć serca
zakochanego "Walentyka" dziś afrodyzjakiem, niech sympatia,
radość i serducho nie będzie jedynakiem. Różne są opinie na temat tego święta. Bo jaki to byłby
świat, gdyby uczucia byly wyrażane tylko w jednym dniu? Wszak uśmiech,
sympatia codziennie jest wyrażana, a nie tylko od święta okazywana. Ktoś
powie po co nam ta amerykanizacja, toż to żadna zamorska elegancja. Mało
to mamy własnych świąt, by małpować i ściągać z obcych stron? 24 czerwca
czary świętojańskie, dzień Kupidyna, święto słowiańskie.
Ale z
drugiej strony, skoro taka okazja to korzystajmy z tej sposobności w
wyrażaniu uczuć dla serc w radości. Niech na obliczach uśmiech
zakwita, niech każdy z drugim z sympatią się wita. Niech posypią się
miłosne wyznania w gorącym uczuciu śpieszące do kochania.
A kto za
kolorem czerwonym, różowym nie przepada, niech w sen zimowy w pieleszach nie
zapada. Niech radość z sympatią nie będzie w deficycie, lecz obejmuje
wszystkich miłym nastrojem obficie. Załóżmy w ten dzień różowe okulary i z fantazją w łańcuszku ślijmy
"serduszkowe" dary. W te zimowe i mroźne "walentynki" bądźmy szczęśliwi
jak czterolistne koniczynki w aurze serc i emocji wzruszenia i z uczucia w
sercu sympatii poruszenia.
Czy Umowy
ACTA "zawieszona ratyfikacja" to zadość uczynienie i dla
internautów gratyfikacja? Co za tymi słowy stoi? Jakie dalsze
działanie za tym się kroi? Kto i kogo ma tu przekonać, jakimi
argumentami pokonać?
Więcej będziemy wiedzieć jutro i na
podstawie wiadomości będzie można wyrobić swoje własne zdanie.
To
zdanie i część refleksji w strofie z wczorajszej notki.Na podstawie wiadomości,
jakie
uzyskałam z
wczorajszego "Konsylium": Ani to była
debata, ani dialog. Jak ta choroba, która
nikomu się nie podoba. Jestem rozczarowana. Dalej protestujący
zostali potraktowani jak dzieci-" w nosie z muchami", które trzeba
przekonać, a nie uznać i rozpatrzyć racji drugiej strony. Myślę, więc
jestem. A oto wnioski, refleksje, jakie same nasunęły się :
Czym jest
słowo u polityka? Wartość ich w/g potrzeb znika. Słowo zabawką
żonglera, tego ,co stoi u stera. Po co
konsultacje, jak na górze wciąż te same racje. W internecie ma
być wolność z własnością skumplowana, w podtekście znieważana, i w/g korporacji
woli d o z o w a n a.Nie znamy ACTA autora, którego "bawi"
internetu niewola. On ma w tym swoje wielkie interesy, i nie będzie bawić
się w demokratyczne karesy. Gdy:przestrzeń
netowa zagarnięta, żądza władzy nie pominięta. To dla lobby,
korporacji raj, a pod lupą każdy kraj. Komercja w
rozkwicie, wolność
świadomości zniknie o świcie, Więc: Jeśli teraz się nie postawimy, zakusy w temacie nie
okroimy, będziemy w chórze cienko śpiewać i na własną naiwność gniewać,
zanim dżina z garba nie strącimy i świadomie o wolność upomnimy. Nie
wylewajcie dziecko w kąpieli, gdyż możemy znaleźć się protestacyjnej
kipieli. *** Nie dajmy się zbajerować, nad
przepaścią na wąską kładkę skierować. Własność już jest
chroniona, a wolność słów przez brać
internetową ceniona! *** To jest dziób pingwina, co przestrzeń swobód zgina. Gardło zakusów wciąż rozwarte, na
swoją modłę w interesie uparte.Postawmy się świadomie i rozumnie, by wolność
przestrzeni internetowej nie została pogrzebana w trumnie. To zakusy jej skomercjonizowania, i dla własnej wygody
w niej sterowania. *** Łatwiej swobodę jest mądrze chronić, niźli potem do walki
zbroić. Nie da się pogodzić tych dwóch wartości, jeśli wolność
przestrzeni ma ulec nicości. @
....... Czy kto widział takiego wariata, co sam sobie na
dłonie kajdanki zaplata? Taki to chyba tylko masochista, ale taka postawa
to rzecz mglista. @Natomiast
"Konsylium" jako debata, to tylko czasu strata. Choć odbyła się
w Premierowskiej komorze, trudno tu mówić o jakimś honorze. Cała ta gadka o
ACTA i czasowego zaniechania ratyfikacji to żadne zadość
uczynienie w gratyfikacji. Zaś protestów zlekceważenie, to świadomości
obywatelskiej uaktywnienie. W tej
postawie - działań aktywa, dla której przyszłość wygrywa.
@
Moi
Drodzy:))) Każdy z nas wnosi swoją wypowiedzią swoją opinię, spojrzenie na
problem, jakim stały się ACTA.Mimo, że się się w ocenie różnimy, najważniejsze
jest to, że szanujemy każdą wypowiedź, która podlega głębokiemu
zastanowieniu.Pozwólcie, że podziękuję Wam serdecznie za wypowiedzi, jak i
cierpliwość za opieszałość z mojej strony.Przepraszam.Choć różnimy się w
spojrzeniu i ocenie w/g swej wiedzy, to jednak w ten sposób poszerzamy swoje
spojrzenie i horyzonty myślenia. Jeszcze raz bardzo
dziękuję Wam.
Mam jeszcze jedną małą prośbę skierowaną do
Was.Proszę - zajrzyjcie do blogu europoseł Lidii Geringer de Oedenburg.Ostatni
post w tym temacie z dnia 13.02.2012 r. pt.ACTA i ochrona danych
osobowych.
Cytat z tego
postu:
"W sprawie ACTA wiele się zmieniło po
powszechnych protestach Internautów i jestem coraz wiekszą optymistką, że w
końcu uda się zablokować i tę umowę. Tu apel do Internautów – broniąc wolności w
Internecie i poszanowania podstawowych swobód obywatelskich – nie ustawajcie w
działaniach wpływających na ciągle “wahających się” posłów."
Jest dalszym ciągiem poprzednich sześciu
postów w temacie ACTA. Naprawdę warto się z nimi zapoznać.
Na
poniedziałkowe popołudnie /06-02 br./ wyznaczono spotkanie w ramach konsultacji
i dialogu pomiędzy rządem a zainteresowanymi przedstawicielami z urzędów oraz z
przedstawicielami zorganizowanej młodzieży w proteście przeciw podpisaniu
ACTA.Przez dwa lata było cicho-sza w tej sprawie. Mało kto wiedział i słyszał
poza kręgiem rządowym.
Po kilku z
hakiem dniach, kiedy sprawa ta ujrzała światło dzienne, pomimo szybko
zorganizowanych protestów dnia 26.01.2012 przedstawicielka rządowa, ambasador w
Japonii pani Jadwiga Rodowicz podpisała w imieniu Rządu RP Umowę ACTA. Protest
rozszerzył się na cały kraj.Społeczeństwo zabolało jego zignorowanie i jego
zdania w/w sprawie. W kraju i w mediach zawrzało. Powoli doszło do świadomości
rządzących - że urosła nowa siła, którą nazwano Społeczeństwem Obywatelskim. "
Nic o nas - bez nas" słychać było w głosach i widać na transparentach. Jak
również : "Podpisać Kartę Praw Człowieka" UE. Odbyło się spotkanie ministrem M.Boni, człowiekiem
ciepłym, kulturalnym z młodzieżą na wizji TV. To był pierwszy krok do wstępnego
rozeznania nastroju i postawy młodych, przedstawionych zarzutów oraz przeprosin.
Tak. Minister Boni przeprosił za podpisanie tak ważnej dla internautów Umowy bez
wstępnych konsultacji oraz za zlekceważenie internetowego
społeczeństwa.
Rząd w
tłumaczeniach zaczyna kręcić, i w zapewnieniach - nimi nęcić, co zaprzecza
polskiej inteligencji, a sam fakt zniża do facecji. Mądrości internautów
nie można znieważyć, bo to ona niedługo los kraju w swych rękach
będzie ważyć.. Politycy przeoczyli w społeczeństwie tę nową
siłę, a to
energia - perpetuum mobile. Samoodnawiająca, własne miejsce w
obywatelskim społeczeństwie określająca.
Przedstawiciele
organizacji protestujących w liście do Rządu podziękowali za zaproszenie na
spotkanie. Jednak nie przybędą na nie. Swoje racje podali w piśmie. Będą
komunikować się na platformie informatycznej. Więcej będziemy
wiedzieć jutro i na podstawie wiadomości - będzie można wyrobić swoje własne
zdanie.
Czy Umowy
ACTA "zawieszona ratyfikacja" to zadość uczynienie i dla internautów
gratyfikacja? Co za tymi słowy stoi? Jakie dalsze
działanie za tym się kroi? Kto i kogo
ma tu przekonać, jakimi argumentami pokonać? Przy różnorodności
kontrowersji narastające wśród nich obaw sekwencji. Dotąd konsultacje
odbywały się w kuluarach, w zaciszu sal i spotkań, politycznych
oparach. Młodzi pragną społecznych konsultacji, by w nich budować
rozwiązań racji. Zapisów ACTA nic,
nikt nie odmieni, chyba że Parlament Europejski nowym spojrzeniem
zdanie zmieni Protest nadal przeciw ACTA trwa, ponoć konsultacja
zrozumienie da. Oby było obopólne, a nie jednostronne i
ogólne. Oby w tym dialogu wszelkie racje nie
legły w odłogu. Trzeba pozwolić na głębszą analizę
skutków tego porozumienia, z mądrym podejściu i racji skupienia.
".................i słusznie, że internauci nie chcą
się spotykać oficjalnie bo parę prostych pytań rozbiło by w puch ich domniemane
racje. Przykłady pytań; Czy jesteś za
nieograniczonym, bez zezwolenia autora kopiowania oprogramowania użytkowego i
systemów operacyjnych. Czy jesteś za użytkowaniem gier które znajdują się w
sprzedaży a Ty skopiowałeś ją sobie za darmo ?. Czy uważasz za
uzasadnione istnienie stron z hasłami, kluczami i numerami seryjnymi do
oprogramowania i gier ?. Czy nie uważasz, że za zamieszczanie kradzionego
oprogramowania powinien ponosić odpowiedzialność admin portalu, wortalu lub
strony internetowej ?. Pytań można mnożyć a odpowiedzi są banalnie
proste. A jeszcze ktoś z rządu na takim spotkaniu by sobie
zażartował i zaproponował pracę w zespołach kodyfikacyjnych w tych sprawach i co
i co nie przystać - obnaża mizerię, przystać - to narazić sie innym
internautom. Racja - lepiej się obrażać i nigdzie nie chodzić bo
może wyjść jak z całowaniem w tyłek tygrysa - przyjemności niewiele a
niebezpieczeństwo duże." Pozdrawiam.
Piotr Opolski http://leszek-moje-reflesje.blog.onet.pl/
&
Przyzwolenie
społeczne na tzw. "piractwo" jest tak duże, gdyż w tym wypadku nikogo nie
pozbawia się własności, lecz pozbawia się "tylko" potencjalnego zysku. A ludzie
odczuwają tę różnicę nawet jeżeli nie potrafią jej nazwać. Dlatego też np.
kradzież płyty CD w sklepie spotyka się (zwykle) z potępieniem, a ściągnięcie
piosenek z tej płyty z sieci - juz nie. Choć przecież z punktu widzenia
(wyłącznie) praw autorskich mamy do czynienia z tym samym.
Ale powiem Ci
Zolu szczerze, wszystko to jest mi calkowicie obojętne, nic nielegalnie nie
"ściągam" wiec niech sobie robią co chcą.Jak mam ochotę posluchac muzyki to
kupuję CD albo wlączam radio. Więc podpiszą ACTA czy nie mi to po prostu
wisi.
Simplement
Eliza.&Jakoś się już
ani ACTA (przeczytałam i wyraziłam u Cienie swoje zdanie), ani protestami
młodych internautów specjalnie nie ekscytuję. Sądzę też, że premier zareagował
bardzo mądrze. Z jednej strony wiele się wyjaśni (w obie strony), z drugiej jest
to doskonały materiał do przyszłych działań rządu, a szczególnie ministra
Boniego. Natomiast ci, którzy nie przyjęli zaproszenia pokazali, że nie wolność
im chodzi, lecz o zadymę i każdy w miarę sensowny pretekst byłby dla nich dobry.
Tak
to już cyklicznie bywa, że kolejne pokolenia buntują się przeciwko zastanemu
porządkowi. Z wiekiem chęć naprawiania świata im mija i z pokoleniem rodziców
znajdują wspólny język. Dzięki temu jednak następuje postęp.:-)))
Wczoraj odeszła we śnie największa poetka
naszych czasów, noblistka Wisława Szymborska. Bardzo przykro pisać mi osobiście
te słowa,choć wiem, że tu na ziemi jesteśmy czasowymi gośćmi, jednak na tyle
znaczącymi, że potrafimy zmieniać na dobre świat, otoczenie i ludzi. Taką osobą
była właśnie pani Wisława. Znająca siłę słów i moc ich przesłania.Dziś przyszło
nam podziękować jej za dary, które zostawiła po sobie. Zachowamy Cię w swojej
pamięci i w myślach. Śpij spokojnie Damo naszych czasów.
"Żegnamy się z poetą, ale nie z jego
poezją"
- to słowa wypowiedziane przez nią
podczas
pożegnania poety Czesława
Miłosza.
Pozostawiam Wam na tej stronie -
głęboko filozoficzne i tak człowiecze od
serca kilka pięknych refleksji
Wisławy Szymborskiej:
*
"Tyle wiemy o sobie,
ile nas sprawdzono"
*
"Człowiek, który nie poczuł smaku swoich
łez -
nie jest prawdziwym
człowiekiem."
*
"Zyjemy dłużej, ale mniej dokładnie i
krótszymi zdaniami"
*
"Każdy przecież początek to tylko ciąg
dalszy,
a księga zdarzeń zawsze otwarta w
polowie"
*
"Jesteśmy różni, jak dwie krople czystej
wody.
Wiem jak ułożyć rysy twarzy,by smutku
nikt nie zauważył.
Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd
pamięcią się im płaci."