Papież
Jan Paweł II zmarł 2 kwietnia 2005 roku w wieku 84 lat. Był jednym z
najbardziej wpływowych przywódców przełomu wieków. Pracował bez
wytchnienia, aby budować fundament moralny świata współczesn...
wiadomosci.onet.pl
W dziesiątą rocznicę śmierci papieża Polaka wracają dyskusje nie tylko o jego pontyfikacie, ale także o tym, jak jest dziś postrzegany i jaką postać przyjmuje kult, którym jest otaczany. Wyrazy czci i szacunku to jedno, a bezstronna ocena to druga sprawa. Jaka ona powinna być, gdy pod uwagę weźmie się całokształt działalności na polu ogólnoświatowym?
Jeśli wyłączy się emocje, to ukazuje się się osoba z szczególną "charyzmą", niestety w rzeczywistości negatywną. Kiedy wybrano go papieżem, 16 października 1978 roku, Polaków ogarnęła euforia, wzrosły oczekiwania w stosunku do jego osoby, dano mu pakiet ogromnego zaufania i oczekiwano, że nasz papież, będący Polakiem pozostawi po sobie chwalebne działania w czynach na rzecz świata.
Niestety, ten wielki boom poszedł w kadzidlany dym, w pr dla zbudowania wielkości scenicznej jego osoby, rozszerzenia wpływów kk na świecie.
Pozostawił po sobie olbrzymią krzywdę dzieci, na których dokonywał niejeden księży dewiant seksualnego przestępstwa, a czyny te były w/g dokumentu Crimen sollicitationis głęboko ukrywane przez kościół.
Przyczynił się też JP2 do rozszerzenia w kolebce ludzkości na kontynencie afrykańskim choroby AIDS, wprowadzając całkowity zakaz używania środków antykoncepcyjnych (prezerwatyw).
I wracając teraz na nasze podwórko, wydał swój kraj, swoich rodaków w pazerne łapska watykańskie oraz przyczynił się działaniami do rozwoju fanatyzmu religijnego oraz zacofania, tak potrzebnego, by kler miał ułatwione zadanie przeobrazić ojczyznę w państwo wyznaniowe. Już w październiku 1989 r wysłał szwadron Opus Dei do Warszawy, uprzednio zdjąwszy z tego zakonu zakaz jakiejkolwiek działalności na świecie. ( dali się wcześniej poznać, jako stowarzyszenie działające na rzecz rozszerzenia władzy kościoła, a na niekorzyść polityczną, ekonomiczną, finansową państwa, na terenie którym bytowali.)
Rozwiały się wszelkie nadzieje co do tego człowieka, przepadło zaufanie, pozostała gorycz rozczarowania i to, z czym obecnie boryka się nasze świeckie państwo.
Oceniając osobę papieża, trudno umieścić tu jakąś wdzięczność i radość z powodów wyżej napisanych. Dla kościoła to może on święty, ale dla nas, rodaków jest zwykłym obłudnikiem, hipokrytą, aktorem dla swej sławy i kościoła oraz sprzedawczykiem swej ojczyzny. wraz z społeczeństwem. Litanię można jeszcze bardziej wydłużyć w zaniechania, bądź żądania JP2 ( Konkordat, religia w szkole, działania na rzecz wyznaniowego państwa, udział i żądania kleru w stosunku do władzy państwowej...itd,..)
Całokształt obrazu, jaki rzeczywistość przedstawia jest przygnębiający i smutny. Dysonans tego co widoczne, z tym jak to się przedstawia i chce ukryć za parawanem powoduje coraz większy rozdźwięk i dysharmonię w tym, co mówi kościół, a gołą rzeczywistością.
Czy ten fundament moralności, o jakiej pisze onet, pokrywa się z rzeczywistym działaniem JP2, czy tak jak u niego, jest puchem dmuchawca puszczonym na wiatr...???
Jeśli słowo nie pokrywa się z czynem, to jak do tego ma się ETYKA i MORALE?
Czy te słowa w treści są napadem na osobę papieża? i kk?, czy też w miarę neutralną oceną jakości obrazu, jaki wpisał Karol Wojtyła jako Papież sam w real.
zola
W PONIEDZIAŁEK LANY
OdpowiedzUsuńZAJĄCZEK ZALANY.
KURY Z NIM TAŃCUJĄ,
JAJKA MU MALUJĄ.
KOGUT WCIĄGA KRESKĘ
-PODKRĘCA IMPREZKĘ.
CAŁA SALA SIĘ BUJA,
DJ.GRA ALLELUJA!!!
WESOŁYCH ŚWIĄT WAM ŻYCZĘ. :)