Tomasz Kaczmarek, były agent CBA, najmłodszy poseł-emeryt z dobrym apanażem, pogromca damskich serc i Al Capone w polskim wydaniu, obecnie poseł PiS-u , "chłopiec na posyłki" z tajną misją w kościelnych kruchtach.
* . . .* . . . *
* . . . . . . . . . . . . . . . . . *
*. . . Przetasowane karty, . . . *
* . . . montuje z kk układ zwarty. . . *
* . . Z peryferii etyki i upadłości . . *
* dla aplauzu w kruchtach gości.*
W biegu ewolucji odstawiony na przystanku
będzie kropidłem "odnowiony" w kościelnym krużganku.
Między innymi szuka też u "ołtarza" schronienia
by dla własnego imażu doznać namaszczenia.
Nie jedna kreatura takie poparcie ceni,
by w przestrzeni barwą katolika się mienić.
Jeszcze jedno małe pytanie:
? ? ?
?
czemu to służy to jego zagranie?
? ? ?
?
czemu to służy to jego zagranie?
Przebranych zawsze pełno, pozdrawiam Zolu serdecznie:)
OdpowiedzUsuńDroga Zolu..Zagrywki tego ćwoka (daleko jemu do agenta)tylko upewniają mnie do upadku pisowców.To tak wygląda,jak szczury z tonącego okrętu - ratuj się kto morze - ten wybrał kropidło...Pozdrawiam Serdecznie.
OdpowiedzUsuńNie nazwę pana Kaczmarka ćwokiem,jak uczyniła to osoba o nicku Swallow. Nie przyrównałabym go do Al Capone,bo to nie ta liga,Zolu. To człowiek niejednolity moralnie,więc kościół jest dla niego jak najwłaściwszym miejscem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam