wtorek, 1 października 2013

Business is business

W dniu 27 kwietnia 2014r odbędzie się w Watykanie
kanonizacja Jana Pawła II 
(nomen-omen)
w święto Niedzieli Miłosierdzia Bożego,
za patronowanie transformacji politycznej, 
jaka zachodziła w Europie środkowej 
dzięki SOLIDARNOŚCI
oraz za szerzenie idei godności ludzkiej.
(nomen-omen)
(ukrywanie przestępstw wobec dzieci świata)
*
W kręgach elit rządowych, 
Episkopatu i wśród wiernych eskalacja ekstazy,
niestety w tle górują też 
na firmamencie pontyfikatu skazy.

*
 
Na ołtarze będzie wyświęcony
w obszar świętych wzniesiony

Spuść Panie zasłonę milczenia
Kościół wciąż oblicza nie zmienia
 *
Kto przestępstwa wobec dzieci
 swym majestatem stolca krył
ten sam sobie "szatę winy" szył
Czemuż tak się boleśnie biczował
że od istoty problemu odstępował?

*
Nie najlepszy to wzór syna swego kraju

z hipokryzji raczej watykańskiego raju
Za tak wielkie w zaufaniu uwielbienie

zesłał na "TĄ ZIEMIĘ" Konkordatowe zniewolenie
Doskonale wiedział - czym to skutkuje
że tym układem niewolnictwo Polsce funduje


***
Brudy skrzętnie pod dywan schowane
zmową milczenia krzywdy pogardzane

bez krzty ludzkiego sumienia
czyn taki w deprawację  się zmienia.
Nie za darmo Kościół od reguł odstępuje
jednym "cudem"? w 9 lat świętość podpisuje
Za to, że przyniósł w wianie Kościołowi krocie
obdarzy go Watykan aureolą w złocie.


Ileż hipokryzji w tej świętej decyzji.




promuj notkę


10 komentarzy:

  1. (@Afapipi) 02 października 2013 10:42
    @zola
    .
    Czy tytuł powstał z inspiracji słynnym dowcipem "Sorry Winnetou business is business"? - Bo pasuje do zaistniałej sytuacji idealnie . (W Związku Radzieckim pani pyta dzieci na lekcji "Które z dzieci odgadnie o kim mowa dostanie szóstkę. Szlachetny, dobroczyńca ludzkości,..." Zgłasza się Wania i odpowiada: "Lenin" i dostaje szóstkę. Ale siadając mamrocze pod nosem "Sorry Winnetou, ale business is business")
    .
    *Info dla tych, co się im dowcipy tłumaczy- w tym dowcipie (jak i w tekście Zoli, chodzi o zdradę ideałów, na rzecz biznesu [:)]
    .
    Buziaki Zola! - Tak trzymaj ***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. (@Afapipi) ***
      * [:)] ) Tego powiedzonka nie znałam, ależ jak ono znamienne dla tamtego, dwubiegunowego życia. Okazało się jednak - że ta mentalność na dobre zagnieździła się w psychice i całkiem dobrze się dalej jej wiedzie, pokutując w głowach elit politycznych, ważnych osobistości i populacji.(czy naprawdę aż , czy dopiero od zaborów carskich?)
      Stąd taki tytuł.
      Celnie namierzyłaś motto tej notki w słowach: "chodzi o zdradę ideałów, na rzecz biznesu [ [:)] ]"
      Ze swej strony muszę dodać, że nie tylko ideałów, ale też samego siebie, swego życia i celu, do jakiego predysponował go Los. Miał narzędzia, możliwości nowej kreacji KK, a położył jednak nacisk na PR swego stanowiska, Kościoła w świecie i godności, zaprzepaszczając szansę odnowy i dostosowania do nowoczesnych czasów i zapotrzebowań. Może zabrakło odwagi cywilnej?, ale raczej sądzę, że wcześniejsza kościelna indoktrynacja w zawodzie zrobiła swoje, czyszcząc z osobowości wrażliwość Człowieczeństwa. Reszta - aktorstwo w teatrze na rzecz Watykanu i słowa z tekstu, co nic nie kosztują, jeśli nie ma się ani krzty altruizmu i sumienia. Ogromna radość i zaufanie - zostały rozmyte. Pozostało niedowierzanie, potem rozczarowanie, zawiedzenie w oczekiwaniach i że tak powiem spuszczenie głowy w dół. Tu nie pomógł teatrzyk dla zamydlenia oczu.
      A najbardziej przykre to to, ze to dopiero początki negatywnych ocen. W ocenie historycznej za kilkadziesiąt lat będzie można więcej poczytać, dlaczego Karol Wojtyła Nie stanął na wysokości zadania i to jako Polak, który w naszym schematycznym, symbolicznym i patriotycznym rozumieniu jest obrońcą Wolności( w tym osobistej)i Prawdy w szerokim znaczeniu. A takim chcieliśmy go widzieć i cenić i wielbić.
      Serdeczności @Afapipi)*[ [:)] ]*ślę i życzę miłego popołudnia.

      Usuń
  2. @Afapipi 02 października 2013 16:35
    @zola
    Oczywiście pełna zgoda. W przypadku Wojtyły nasz Kościół porusza się właściwie jedynie w przestrzeni subiektywnej, podtrzymywanej przez sentymenty i narodową dumę z wypełnionej przepowiedni o papieżu Polaku. Efekt tej egocentrycznej subiektywności wzmacnia specyfika przemian ustrojowych lat - 80 tych. Jednakże fachowcy od problemów Kościoła widzą pontyfikat Wojtyły nieco w innym świetle, już nie takim różowym. Tego ducha oddaje między innymi rozmowa Michalskiego z Obirkiem toczona na forum Krytyki Politycznej wiosną br.- w której Obirek powołuje się na opinie autentycznie obiektywnych autorytetów Karla Rahnera,- Jezuity i księdza Hansa Künga.
    .
    "Pamiętam taką książkę, serię wywiadów Karla Rahnera z początku lat 80., to już było po kilku latach pontyfikatu Wojtyły. Rahner nazwał ten okres „Winterzeit”, zimą Kościoła. Rahner, jeden z najwybitniejszych teologów Soboru Watykańskiego II, poczuł po paru latach pontyfikatu Wojtyły, że przyszedł zimny wiatr, który zmroził wszelkie pączki nadziei. I ten czas trwa do dzisiaj. To nie zatem nawet kwestia wymyślenia nowych scenariuszy, ale oczekiwanie na ożywienie tego wszystkiego, co zostało zamrożone, ale co przecież było w Kościele. Aktualne pozostaje przecież to wezwanie, które Hans Kung sformułował i powtarzał pod adresem Wojtyły, a później Ratzingera: wróćcie do tego, cośmy razem robili w latach 60., kiedy Kościół był żywy. Od razu zrobiono z niego jakiegoś nienawistnika, mającego kompleksy wobec papieży, sfrustrowanego myśliciela. Ale takich Kungów są w Kościele na całym świecie tysiące, chodzi o to, żeby pozwolono im mówić, żeby pozwolono im pisać, żeby stali się jednym z głosów tej polifonii kościelnej. A nie jeden trębacz, który zagłusza wszystkich i mówi, że tylko ja tu jestem".
    .
    "Zrobiono z niego nienawistnika"- zauważ, że tą metodę stosuje się do dzisiaj w Kościele wobec osób pragnących autentycznych w nim zmian. To samo spotkało Lemańskiego, ale i Bartosia i w końcu Obirka też. [:)]
    Link do rozmowy :
    http://www.krytykapolityczna.pl/artykuly/opinie/20130403/obirek-teologia-wyzwolenia-znow-jest-w-kosciele-legalna
    .
    Miłego wieczoru ! *

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. (@Afapipi)***
      Pisałam czy notkę, czy też komentarze opierając się na swoich spostrzeżeniach, refleksjach jako wynik obserwacji ostatnich dwóch pontyfikatów. Wspomniałam o wielkiej nadziei naszej społeczności i głębokiego rozczarowania i zawodu. Dziękuję - oczywiście wejdę i z uwagą przeczytam , a na dodatek skonfrontuję swoje odniesienie z wypowiedziami ekspertów w tym temacie. Wiesz (@Afapipi) - to naprawdę budujące, że jak napisałaś: "Ale takich Kungów są w Kościele na całym świecie tysiące, chodzi o to, żeby pozwolono im mówić, żeby pozwolono im pisać, żeby stali się jednym z głosów tej polifonii kościelnej." Napawa optymizmem, gdyż Kościół jest potrzebny wielu ludziom na całym świecie, ale to musi być kościół - jako partner i towarzysz w życiu, a nie ciężar dla wiernych, jeśli chodzi o egzystencję, moralność, etykę i prawdę. Oby te zmrożone pąki - zazieleniły się. (kolor zielony - kolorem nadziei)
      Wzajemnie*, niedźwiadka ślę* [:)] *

      Usuń
  3. (@Eliza) 2 października 2013 21:28
    (@bronmus45)
    "Opamiętania się"????? Czy dlatego że to był papież to nie wolno pisać negatywnie jeżeli są ku temu przesłanki?
    A może dlatego że to papież Polak? Gdyby to był np Włoch to już by było można. Ha ha głupi jesteś jak but i ubezwłasnowolniony. Wojtyła nie jest żadnym świętym, to pojęcie wymyślone przez kościelnych szamanów. Jest takim samym człowiekiem jak każdy inny, ze swoimi słabostkami. Jak rozumiem lepiej kłamać nawet przed samym sobą ale nie iść przeciw przykazaniom klechy i jego zakłamanego kościoła. I wołaj sobie do usranej śmierci ... z bogiem moherowy beretniku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. (@bronmus45)
      1440 zł plus 40 euro - tyle trzeba zapłacić za sześciodniową pielgrzymkę na kanonizację Jana Pawła II.
      Bronmus45 jak już tam będziesz,to pomódl się za ofiary księży pedofilów, wczuj się w ich ogromną tragedię jaką przeżyły - i wracaj zdrowy,dumny że wasz obrońca tychże księży pedofilów został świętym....

      Usuń
    2. @bronmus45)
      No, no - na razie - to TY plujesz sobie w brodę! Nie przerobiłeś tematu, nie zainteresowałeś się faktami i nie wyciągnąłeś wniosków, a biegasz od blogu do blogu, jak moherowy oszołom. Zdejmij klapy z oczu, a przede wszystkim trzymaj się tematu. Tego po Tobie się nie spodziewałam, że aż tak masz zawężony horyzont. Wierz sobie, w co chcesz, ale wara! obrażać ludzi.
      Skoro fakty oczywiste - nie poruszyły Twoim tokiem myślenia, Twoja sprawa i podwórko. Myśl dalej życzeniowo, nie licząc się z faktami.
      Skoro poruszasz się po internecie - to na Boga - masz pod ręką wiedzę, podaną na tacy. Więc uzupełnij braki i nie rób poruty z siebie, albo zdejmij przyłbice i pokaż prawdziwą twarz!!!

      Usuń
  4. (@hk27)

    @Zola
    Przeglądam programy nauczania w szkołach angielskich.
    Nasi emigranci dzieci i wnuki będą lepiej wykształceni od tutejszych. NA TEJ ZIEMI.
    A i kolorów dzieciarnia nabiera.
    Czym to w przyszłości zaowocuje ? Babcie Hinduski, Jamajki, Angielki i inne, jak to babcie oddziaływują w sposób naturalny.
    Wszystkie te "symbole" dla nich są i będą jeszcze bardziej suche.
    Jałowe symbole.
    Ale mamy inne....Nie mamy innych ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @hk27)*
      Ha! Dobre pytanie*. Są ludzie, którzy muszą mieć ordung w psychice, przynależeć do grupy, podpierając się symbolami, czerpać z tego siłę i nie widzieć problemów świata spoza tego podwórka. To się dawniej nazywało siłą przewodnią. W ciągu swojego życia widziałam wiele żywych symboli, które w konfrontacji z biegiem życia runęły, spadły z piedestału, na który wyniesieni zostali poprzez PR ideologii.
      Oprócz harcerstwa ZHP w latach dziecięcych i licealnych - nigdy, nigdzie nie przynależałam, nie dałam uwieść się ani symbolom, ani idei, ani systemowi, logo itd. Masz rację pisząc o suchości, a nawet jałowości symbolicznych wzorców. A po co jakieś symbole, wzorce? - toż to mniemanie z komuszych lat. [:)]
      W życiu liczy się tylko j e d n o - ile Człowieczeństwa jest w Człowieku, ile Prawości jest w jego sercu i w jego działaniu.
      Być Człowiekiem - to świadczy o jego wielkości, a nie częścią ideologicznej machiny i przynależności.
      Wiesz , mnie też przykro, że nasze wyższe szkolnictwo, które kiedyś mieściło się w pierwszej dwudziestce w światowym rankingu, tak podupadło. To zastanawiające i należy szukać przyczyn tego spadku na łeb i na szyję w ciągu dwudziestu lat. Dobrze wyszkolone kadry - są gwarantem nowoczesności w wielu dziedzinach , a zarazem ich praca służy lepszej przyszłości społeczeństwa. To jasne jak słońce. Muszę jednak dodać, że podstawą wykształcenia jest już szkoła od najmłodszych klas.

      Usuń
  5. Cała ta świętość to grubymi nićmi jest szyta. Bo fakt- business is business...

    pozdrawiam
    cafetime.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń

W KOMENTARZ JAKO: kliknij w NAZWA/ADRES URL i w rubryce nazwa; wpisz swoje imię lub login i kliknij w PUBLIKUJ wtedy nie będziesz ANONIMOWY tylko pod komentarzem ukaze się Twoj login